- O jeju. Co dalej będzie. Najpierw stary dziadek, następnie Jakiś chłopak a teraz to. Ja już nie mogę. Chyba nigdy nie będę silny. - Powiedziałem smutny trzymając w ręku pokemona. Sam już nie wiedziałem co mam robić. Czy w ogóle coś mogę. A najgorsze że w ogóle nie zadbałem o mojego Pokemona. Nie nadaje się na trenera. Może najlepiej by było gdybym wrócił do domu. Zdołowany ruszyłem powoli w drogę
Offline
Nim tylko ruszyłeś zobaczyłeś pokemona który przeleciał tuż nad głową. Poleciał on w głąb wysypiska. Kiedy tylko przyjrzałeś się co to jest zobaczyłeś iż wygląda on właśnie tak:
Po chwili zatrzymał się bowiem zauważył ciebie. Stwór wpatrywał się w ciebie. Widocznie bardzo go zainteresowałeś. Machał skrzydłami unosząc się, stale na tej samej wysokości, jednakże nie zmieniał swojego miejsca położenia.
Offline
- Czyżby mi wreszcie szczęście dopisało. To się za chwilę okaże. - szepnąłem po czym wziąłem mojego PokeBalla do ręki i krzyknął - Chimi pokaż się. Czas na walkę, wierzę że sobie poradzimy. - Tego już byłem pewien. Ten pokemon będzie mój. Lecz zapomniałem zeskanować mojego pokemona i tego dzikiego - Pokedex proszę o analizę mojego Chimiego i tego dzikiego pokemona - Miałem nadzieję że analiza się powiedzie i będę miał wszystkie potrzebne mi dane. - Chimi podbiegnij do tego stworka i zaatakuj go Scratch, lecz uważaj na jego ruchy i skrzydła. - Chciałem pokazać tym Chimcharowi że nie jestem jakimś tam trenerem tylko że jestem dobrym trenerem i wierzę w moje Pokemony
Offline