#1 2011-02-15 20:28:25

Axron

Moderator

Zarejestrowany: 2011-02-11
Posty: 83
Punktów :   

Gra Ketotha - Udowodnić bratu

Historia Barrego zaczyna się małym miasteczku nie opodal Veilstone City. Rodzina Blacków od pokoleń trenowała pokemony typu walczącego dla innych trenerów. Chłopak miał też o dwa lata starszego brata Mike'a, z którym dość często przychodzili patrzyć się jak ich rodzice ćwiczą stworki by były silniejsze. Obaj marzyli żeby zostać kimś w świecie rywalizując ze sobą. Ciągle jednak to Mike wygrywał nie dając satysfakcji Barremu. Gdy chłopcy pytali się ojca, kiedy mogą wyruszyć w podróż złościł się i mówił, że są jeszcze mali. Tym samym tylko dokładał im więcej ćwiczeń, aby zajęli głowy czymś innym niż marzeniem o wyprawie. Lata mijały. Chłopcy z roku na rok dorastali. Nie wiadomo, kiedy ten czas, minął a już starszy brat miał wyruszyć w swoją podróż. Jako startera wybrał sobie Croagunk'a, którym dość często walczył. Barry nie chciał czekać dłużej, ale rodzice mówili, że jeszcze za wcześnie. Chłopak musiał czekać cierpliwie na swoja kolej ucząc się dalej. Od tego momentu minęły kilka miesięcy, gdy pewnego ranka do domu Blacków przyszła dziwna paczka. Jak później okazało się było to jajko rzadkiego pokemona pochodzącego z innego regionu. Ojciec dał jajko Barremu, aby nim się zaopiekował się nic nie mówiąc, jaki to pokemon. Po kilku miesiącach niecierpliwego oczekiwania wreszcie jajko wykluło się a z niego wyszedł człeko podobny stworek.
- To jest Mienfoo. - powiedział mu tata informując syna o tajemniczym poku.
Od tamtej chwili bardzo się zżyli ze sobą pomagając i trenując razem. Został nazwany Blade. Gdy Barry skończył 15 lat wreszcie mógł udać się na jakże upragnioną wyprawę w celu pokazaniu swojemu bratu, że on tez może być silny. Z taką motywacją opuściłem dom rodzinny udając się w świat.

Siedziałeś nad brzegiem rzeczki tuż za twoim miasteczkiem. Spoglądałeś w nią wciąż bezsensownie obserwując wodę. Byłeś zmęczony po trzy godzinnym marszu z miasta. Twój pokemon jednak wcale takie nie był. Bowiem trenował swoje ciosy na jakimś starym pniaku. Nagle słychać było głośny plusk wody, a na całej rzecze pojawiły się gigantyczne kręgi. Spojrzałeś w lewo. Dopiero teraz zauważyłeś jak kilka metrów dalej jakiś chłopak walczy z innym dzikim pokemonem. Akurat oba stworki były ci znane. Pokemonem trenera był Hitmonlee który to zresztą spowodował te kręgi po swoim ataku, a jego rywalem był dość imponujących rozmiarów Goldeen. Chwila potem i  ryba utkwiła w pokeballu trenera.

Offline

 

#2 2011-02-15 20:40:10

Ketoth

Początkujący Trener

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 12
Punktów :   

Re: Gra Ketotha - Udowodnić bratu

Kilku godzinny marsz jednak zrobił swoje. Byłem zmęczony jak nigdy chociaż rzadko mi się to zdarzało. Chwile siadłem oglądając wszystko do okoła mnie. Nie zdziwiłem się zbytnio tym, że Blade nawet nie zmęczył się tym marszem. Siedząc jak bezczynnie i patrząc na swojego pokemona nie miałem nic do roboty. Nużyło mnie to już i chciałem wstać i iść dalej, ale moja uwagę przykuł walczący nieopodal trener. Używając swojego Hitmonlee złapał dość dużego Goldeen. Takie okazy rzadko się zdarzają, więc nie czekając ani dłużej wstałem i powiedziałem do swojego kompana.
- Blade chodź za mną.
Podszedłem do niego lub niej i powiedziałem:
- Gratulacje złapania takiego okazu. Dość rzadko trafiają się takie w tych rzekach.

Offline

 

#3 2011-02-15 22:16:49

Axron

Moderator

Zarejestrowany: 2011-02-11
Posty: 83
Punktów :   

Re: Gra Ketotha - Udowodnić bratu

Trener spojrzał na ciebie kątem oka. Na około miał niecałe 20 lat. Był to wysoki, dobrze zbudowany chłopak o długich jasnych włosach. Na nosie miał okulary. Ubrany był w letnią, czarną koszulę i wycieruchy.
- Ta, od trzy dni czaiłem się na tą bestię. O ile pokonanie jej nie sprawiło mi większych kłopotów odnalezienie takiego stwora to nie lada wyzwania. Ale  i tak jestem pewien iż w tych głębinach czai się coś dużo większego. Tak przynajmniej wykrywają moje sonary które rozmieściłem pod wodą. Jak zapewne wiesz ta rzeka wpada do morza i przypuszczam iż właśnie stamtąd jakiś pokemon sobie zawędrował i to nie byle jaki pokemon. Problem tylko że z jakiegoś powodu nie mogę go dorwać. A tak w ogóle, nazywam się Jey i jestem nie tylko trenerem, mam zamiar zostać profesorem. Ale jak sam widzisz daleko przede mną droga. A ty co tu robisz. - Kiwnął głową w twoim kierunku.

Offline

 

#4 2011-02-16 20:49:26

Ketoth

Początkujący Trener

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 12
Punktów :   

Re: Gra Ketotha - Udowodnić bratu

Słuchałem uważnie przyglądając się mu. Był dość zbudowany jak na ten wiek. Jego relacja zaciekawiła mnie i słuchałem jej chwilę. Jednak zaskoczyło mnie to, że ten gościu chce zostać profesorem. To mnie zaintrygowało i wpadłem w chwilowy trans. Dopiero pytanie od niego wyrwało mnie z niego.
- Przepraszam, że przeszkadzam. Ja jest Barry Black a to mój Blade. - pokazałem ręką na pokemona - Właśnie zacząłem swoja podróż trenerską wraz z Mienfoo po świecie gdy zauważyłem pana tutaj i podszedłem.
- W te tereny nie zapuszczałem się zbytnio często i tylko tyle wiem, co ludzie mówili. Jednak jak pan używa tych urządzeń to na pewno coś zapewne jeszcze znajdzie. - odpowiedziałem na wcześniejszą wypowiedź mężczyzny.

Offline

 

#5 2011-02-16 22:13:57

Axron

Moderator

Zarejestrowany: 2011-02-11
Posty: 83
Punktów :   

Re: Gra Ketotha - Udowodnić bratu

- Proszę, nie mów do mnie pan. A więc posłuchaj.  Mam pewne przypuszczenia co to za pokemon. Jest to prawdopodobnie Milotic. Jest to wprost inspirujące. Tak rzadki pokemon, w tak zwykłym miejscu. Muszę go złapać. Ponadto jeżeli uda mi się go schwytać zostanę doceniony jako naukowiec. Od trzech lat staram się o dofinansowanie studii. Tak czy inaczej.... To nie twoje zmartwienie. Ja tymczasem udam, się w górę rzeki, bo mój radar coś tam wykrył. Żegnaj. - Chłopak ruszył w tamtym kierunku.

Offline

 

#6 2011-02-16 22:56:59

Ketoth

Początkujący Trener

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 12
Punktów :   

Re: Gra Ketotha - Udowodnić bratu

Gdy usłyszałem, o jakiego pokemona mu chodziło byłem zaskoczony. Milotic tutaj. Nawet bym sie tego nie spodziewał się, ze tu taki pokemon mógł być. Mieć takiego w składzie to była by siła. Marząc tak chwilę pożegnałem się Jeyem.
- Do widzenia Jey. Udanych łowóch. - powiedziałem - Blade ruszamy dalej.
Machnąłem ręką do pokemona i ruszyłem dalszą drogę.

Offline

 

#7 2011-02-16 23:02:36

Axron

Moderator

Zarejestrowany: 2011-02-11
Posty: 83
Punktów :   

Re: Gra Ketotha - Udowodnić bratu

Było już bardzo późno, nawet twój pokemon miał już dość tej wycieczki i zrezygnowany przysiadł na trawce, wtem rozległ się donośny plusk. Po wodzie sunął wielki czarny cieć. Pomyślałeś że to jest to czego szuka Jey, a za kilka chwil byłeś wręcz tego pewien. Cień był ogromny, ale co to, zaczął płynąć w twoim kierunku. Chwila potem pluśnięcie wody i przed tobą pojawiła się gigantyczna bestia. A co najgorsze to wcale nie Miliotic, ten stwór był do niego bardzo podobny i podobny siłą, ale wyglądał zdecydowanie mniej sympatycznie. Ową bestią był Gyarados. Wydał z siebie potworny ryk. Nie wiedziałeś co masz z sobą uczynić.

Offline

 

#8 2011-02-17 23:07:31

Ketoth

Początkujący Trener

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 12
Punktów :   

Re: Gra Ketotha - Udowodnić bratu

Idąc droga zauważyłem zmęczenie towarzysza, który przysiadł na trawce, aby odsapnąć chwilę. Od razu poszedłem za nim i usiadłem tuż obok niego dając wytchnienie swoim nogom. Zauważyłem, że powoli już zmierzchało, co mogło oznaczać tylko jedno. Nadchodzi noc. Trochę nie podobało mi się to, ale musiałem to przeboleć i przyzwyczaić do tego. Chwile później obserwując rzekę w oddali dostrzegłem dziwny kształt, który nadspodziewanie szybko poruszał się po wodzie. Nie wyglądało to zbyt zachęcająco. Następnie, gdy tylko ujrzałem, co to było o mało się nie przestraszyłem. Był to olbrzymi Gyarados.
- Blade lepiej się schowajmy, bo na pewno nie mamy z nim szans. - powiedziałem do pokemona lekko zlęknionym tonem głosu.
Z tymi bestiami każdy chyba miał kłopoty i lepiej nie wchodzić im w drogę jak ci życie miłe. Szukając odpowiedniego miejsca na kryjówkę i przeczekania bacznie przyglądałem się czy dziki pokemon nie zaatakuje nas.

Offline

 

#9 2011-02-18 13:18:59

Axron

Moderator

Zarejestrowany: 2011-02-11
Posty: 83
Punktów :   

Re: Gra Ketotha - Udowodnić bratu

Stwór jednak zobaczył cię. Właśnie zamierzał zaatakować się wodną bronią. Potężny strumień wody ruszył w twoim kierunku jednak nim cię uderzył, coś uderzyło w niego. Wyglądało to jak błękitny błysk. Nim się obejrzałeś, przed tobą znajdował się gigantyczny Staraptor, a za twoimi plecami pojawił się Jey.
- Nic ci nie jest? Muszę przyznać że nieco się pomyliłem jeżeli chodzi o tożsamość tego stwora, ale to nic. Uciekaj! - wykrzyknął, po czym dodał. - Staraptor, jeszcze raz. Użyj Brave Bird! - Ptak po raz kolejny zapłonął, a potem zaczął świecić się na niebiesko i ruszył w kierunku smoka, ten chciał to skontrować zwykłym gryzieniem, ale zamiast tego spotkał się z potężnym uderzeniem w paszcze. Wydawało się że to Staraptor wygra. Jednakże po kilku następnych atakach oberwał potężnym młóceniem i to wodny stwór zwyciężył.
- Uciekaj - Krzyknął po raz kolejny Jey, a sam użył kolejnego pokemona jakim był Luxray.

Offline

 

#10 2011-02-18 19:18:09

Ketoth

Początkujący Trener

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 12
Punktów :   

Re: Gra Ketotha - Udowodnić bratu

Już miałem uciekać, gdy stwór mnie zobaczył. To było najgorsze, co mogło się zdarzyć na początku podróży. Zostać poturbowany przez atak dzikiego pokemona. Nie chybnie w moja stronę nadchodził potężny atak wodnej broni. Biegłem ile sił, aby mnie nie trafiło. Aż nagle jakaś smuga światła pierwsza uderzyła w niego. Po chwili zobaczyłem, ze to był Staraptor w wykonaniu ruchu, którego nie znałem. Następnie zauważyłem, ze samego Jeya, który biegł w kierunku Gyaradosa. Na słowa chłopaka kiwnąłem głową i pobiegłem w poszukiwaniu odpowiedniej kryjówki. Ta walka wyglądała dość ekscytująco do pewnego momentu aż to wodna bestia nie rozprawiła się z poke-ptakiem. Kolejna odpowiedzą Jeya był dziwny stworek, którego nie znałem jeszcze. Wyciągając pokedex sięgnąłem do lewej kieszeni spodni. Szybkim uchem go wyjąłem i zacząłem skanowanie zarówno poka chłopaka oraz Gyaradosa.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl